na zdjęciu dr Katarzyna Marciniak-PaprockaKażdy z rodziców chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Od najmłodszych lat życia dziecka dbamy o to, by selekcjonować i dawać naszym dzieciom te produkty, zabawki, potrawy, które są zgodne z naszym rozumiem dobra dziecka. Taka jest natura rodzica, że odda najsmaczniejszy kąsek z talerza, jeśli tym sposobem zadba o dziecko i sprawi mu przyjemność. Nie zawsze jednak, coś co w naszym odczuciu jest wartościowe i cenne, tak samo odbierane jest przez dziecko. Wraz z upływem czasu możemy też stwierdzić, które z tych rzeczy były dla naszych pociech niezbędne, a bez których mogły sobie spokojne poradzić w codzienności.

Moim zdaniem, warto w procesie wychowania dać dzieciom trzy prezenty.

Pierwszym z nich jest CZAS.

Czas jest bardzo cenny. Nigdy nie ma go za dużo, a przeważnie raczej narzekamy na jego brak. Jednak nasze dzieci, bardziej docenią to, kiedy zamiast kolejnego gadżetu damy im wspólne chwile. Starajmy się, wobec tego tak organizować nasz dzień, by tych wspólnych momentów było jak najwięcej. Jako pracująca mama zdaję sobie sprawę z tego, co Państwo powiecie – oprócz pracy trzeba jeszcze odpowiednio zadbać o dom. Ale dbałość o dom, to nie tylko wytarte kurze czy świeżo wywieszone pranie. Dom – to miejsce, gdzie jest rodzina. Mała bądź duża. Rodzina, która spędza ze sobą wspólne chwile.

Czas spędzony z dzieckiem nie musi być tylko poświęcony na zabawę. To również wspólne wykonywanie obowiązków domowych. Dowiedziono naukowo już dawno, że dzieci uczą się przez naśladownictwo. Zarówno tych dobrych zachowań, jak i tych złych. Zapraszajmy więc najmłodszych do wspólnego gotowania, prania, sprzątania. Nie na zasadzie wydzielania obowiązku narzuconego – bo Ja rodzic tak mówię, ale niech będzie to naturalną czynnością nabytą od najmłodszych lat. Trudno, niech te czynności trwają ciut dłużej niż zwykle, poprawmy po cichu te aspekty nie perfekcyjności naszego dziecka, które rzucają nam się w oczy, ale pozwólmy dziecku być z nami. Młody człowiek, który nigdy nie miał obowiązków, nie przyjmie ich z pokorą, kiedy zdaniem rodzica nadejdzie już TEN czas, w którym dziecko będzie odpowiednio duże na jakiekolwiek prace domowe.

Drugim prezentem jesteśmy MY SAMI.

Ten upominek bardzo silnie wiąże się z poprzednim. Kiedy już znajdziemy wolny czas, który chcemy poświecić dziecku - zróbmy to na 100%. Oszacujmy realnie swoje możliwości. Nie obiecujmy rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrealizować. Pamiętajmy również, że lepiej niech tych chwil będzie mniej, niż miałyby być czymś zakłócone. Zostawmy wówczas wyłączony telewizor (chyba, iż uznamy, że wspólnie oglądamy film), nie odbierajmy telefonu komórkowego – poświęćmy siebie w 100%. Tu liczy się jakość.

Prezent ten ma szansę do Was wrócić Drodzy Rodzice. Przyjdzie czas, kiedy dzieci staną się dorosłymi. Będą miały swoje sprawy, swoje życie. Wtedy to od nich w dużej mierze zależeć będzie, jak wyglądać będzie Wasz wspólny czas. Myślę, że z chęcią zamiast czekoladek na Dzień Matki czy Dzień Ojca wypijecie z nimi herbatę i po prostu porozmawiacie.

Trzeci prezent to połączenie dwóch poprzednich – WSPOMNIENIA.

Jaką wartość mają wspomnienia. Otóż sprawdźmy to. Zamknijmy na chwilę oczy i zastanówmy się co przyjemnego lepiej pamiętamy z naszych młodszych lat – czy potrafimy wymienić jakiś prezent, który dostaliśmy, czy raczej pamiętamy smaki, zapachy, dźwięki, zabawy, wspólne chwile z mamą, tatą, babcią, dziadkiem czy rodzeństwem, śmieszne sytuacje czy też takie, przez które kręci nam się łza w oku…

Teraz zastanówmy się, co możemy zrobić, by nasze pociechy miały równie piękne wspomnienia.

Niech w tych wspomnieniach pozostanie myśl, o czasie, który ofiarowaliście Państwo swoim dzieciom i o licznych wspólnych chwilach pełnych śmiechu.

Takich prezentów Państwu i Państwa dzieciom życzę jak najwięcej.

Pozdrawiam serdecznie, K. Marciniak-Paprocka