Szanowni Państwo,
właśnie trwają ferie zimowe. Druga w ciągu roku szkolnego najbardziej wyczekiwana przerwa pomiędzy zajęciami szkolnymi. Przerwa feryjna powinna zostać przeznaczona na odpoczynek od szkoły, lekcji, prac domowych i przygotowywania się do klasówek. Jeśli takowe zadania zostały przez szkołę wyznaczone, postarajmy się, aby zajęły one dziecku jak najmniej czasu i nie spędzały snu z powiek. Te wolne chwile są potrzebne na regenerację, rozrywkę czy zwykłą nudę - czyli na to wszystko, na co nie zawsze mamy czas w trakcie roku szkolnego.
Będę namawiać „do złego” – leniuchowania. Może nie do końca złego, ale w dobie pędu, przy uwzględnieniu ilości pracy, którą musimy wykonać, pauza nie związana z aktywnością nie jest oceniana pozytywnie. Nawet czas ferii, wakacji, tzw. wolny staramy się tak organizować, żeby aktywizować nasze pociechy.
Pozwólmy zatem naszym dzieciom na pewne ustępstwa. Niech raz zjedzą śniadanie w piżamie w porze obiadowej, obejrzą ukochaną bajkę, nic nie porobią - ponudzą się. Część dzieci samo zacznie kreatywnie organizować sobie czas, będzie wykonywało ulubione czynności, które zazwyczaj odkłada na bok. Część dzieci, szczególnie podczas niesprzyjających warunków pogodowych, będzie marudzić „MAMO, TATO NUDZĘ SIĘ”. Kierowane wówczas komunikaty do dziecka „zajmij się czymś”, „zrób coś”, albo moje ulubione „weź się za naukę” – niestety nie zdadzą egzaminu. Sprytne dzieciaki najczęściej odbiją piłeczkę i powiedzą „ale co?”, „nie wiem co?”. Zaskoczmy więc dziecko. Kiedy usłyszymy „nudzę się” zapytajmy – „Co chcesz zrobić?”, albo poziom wyżej „Co chcesz zrobić ze mną?” i zróbmy to. Pytanie otwarte, które zostanie przez nas postawione wymaga zastosowania odpowiedzi, poza tym pozwala na wyrażenie potrzeby, jaką ma dziecko i którą możemy zaspokoić. My zaś, jako rodzice, zyskamy coś bezcennego – WSPÓLNY CZAS. Proszę mi wierzyć, że zupełnie nic się nie stanie, jeśli tego dnia nie nastawimy prania, a dom będzie chwilowo wyglądał tak, jakby po nim przeszło tornado. Trudno. Okaże się nawet, że sprzątanie po takiej burzy będzie i szybsze i przyjemniejsze.
Teraz natomiast będę namawiać do czegoś bezdyskusyjnie dobrego – czytania książek. Czytania dzieciom, czytania z dziećmi, czytania przez dzieci. Dziecko, które czyta, to dorosły, który myśli. Książki w moim odczuciu, to jedna z najlepszych inwestycji, którą możemy zaoferować dziecku. Dzieci, które lubią czytać i mają ciekawy repertuar książek rzadziej się nudzą niż ich rówieśnicy. Ogromnym plusem rozwoju cywilizacji zdecydowanie jest wielki wybór książek dla dzieci i dorosłych. To nie są już tylko bajki, baśnie czy opowiadania, ale pięknie wydane nazwałabym „czasoumilacze”.
Kilka z zalet czytania książek:
- rozwijają wyobraźnię,- wzbogacają słownik czynny i bierny,
- są świetną alternatywą dla konstruktywnego spędzania czasu,
- są wyjątkowym ćwiczeniem jednego z ważniejszych organów, jaki posiada człowiek – mózgu,
- uczą i pozwalają na wyrażanie uczuć i emocji,
- dostarczają wiedzy o otaczającym nas świecie i pozwalają sięgać dalej,
- pobudzają do przemyśleń, stawiania pytań i szukania na nie odpowiedzi,
- pokazują sposoby na rozwiązanie problemów.Listę zalet wynikających z czytania książek w moim przekonaniu można mnożyć i nie jestem w stanie podać skończonej liczby korzyści.
Wady związane z czytaniem książek:
Nie znaleziono!
Jedyną przeszkodą, którą widzę, jest czasem cena, ale od czego mamy BIBLIOTEKI.
Gwarantuję Państwu, że biblioteki dzisiaj mają bogatą ofertę książek każdego typu. Znaleźć tam możecie Państwo zarówno klasyki, jak i najświeższe wydania i nowinki wydawnicze.
W czym możemy za to wybierać:
W komiksach: Książkach bez słów:
Książkach do opowiadania:
Książkach rozwiązujących problemy:
Encyklopediach dla dzieci:
Książkach z okienkami:
I wielu, wielu innych. Powodzenia. Pozdrawiam K. Marciniak- Paprocka